Na początku uprzedzam – dziś będzie długo ale za to bajkowo! Na życzenie naszej Czytelniczki przeprowadziłam małe śledztwo. Chodzi o powiedzenie „once bitten, twice shy” co można dosłownie przełożyć jako „raz ugryziony, podwójnie ostrożny” lub „płochliwy”. To chyba raczej przysłowie niż idiom (o idiomach pisałam wcześniej tutaj), w pierwszym odcinku), ale i ono ma ciekawą historię. Oznacza sytuację, w której ktoś raz zraził się do czegoś, został zraniony lub oszukany, więc jest teraz uważny, nadmiernie ostrożny czy wręcz uprzedzony. Widać tu pewna przesadę w ostrożności, wszak ugryzienie było pojedyncze („once”), a ostrożność jest już dwa razy większa („twice”).

Oczywiście po polsku znamy je w innej formie: „Kto się na gorącym sparzy, ten na zimne dmucha” lub krócej jako „Lepiej dmuchać na zimne” (nie chuchać!). W polskim odpowiedniku również zauważalna jest ta nadgorliwość w asekurowaniu się – kto przy zdrowych zmysłach dmucha na śnieg, lody lub wodę w Bałtyku? Z jakiegoś powodu jest ona jednak podkreślona.

Ale dlaczego bajkowo?  Otóż, szukając źródła tego idiomu dotarłam do bajek. Nie chodzi jednak o baśnie dla dzieci (ang. „fairy tales”) a o gatunek literacki.  Bajka (ang. „fable”) to ukształtowany już w starożytności niewielkich rozmiarów utwór pisany wierszem lub prozą. Bohaterami bajki najczęściej są zwierzęta, czasem rośliny lub inne elementy przyrody,  obdarzone zdolnościami mówienia i myślenia, które odzwierciedlają ludzkie charaktery, wady, zalety, cnoty czy słabości. Jak w soczewce mają skupiać kwintesencję ludzkiej natury. Od „fable” pochodzi również wyraz „fabulous” czyli „baśniowy, bajeczny, fantastyczny”, choć od lat 50-tych XX wieku oznacza również po prostu „znakomity,  wspaniały”. Beatlesi znani byli właśnie jako The Fab Four (Fantastyczna Czwórka).

Tajemniczy Ezop

Jednym z pierwszych i najbardziej znanych twórców tak zwanej bajki zwierzęcej był Ezop. Kim był? To nie jest tak do końca jasne – postać na wpół legendarna, nie wiadomo nawet czy rzeczywiście istniał. Wiemy, że utwory Ezopa były znane w starożytnym świecie –  wspominają o nim Herodot, Platon, Arystoteles czy Arystofanes, co sugeruje, że również i czytelnicy wiedzieli, o kogo chodzi, musiała być to postać popularna. Wcale niekoniecznie był autorem „swoich” bajek – wiele z nich było opartych na ludowych podaniach przekazywanych w tradycji ustnej. Pewne jest również, że to właśnie z jego bajek pochodzi mnóstwo powiedzonek, idiomów i przysłów używanych do dziś w potocznej angielszczyźnie.

Niestety, nie zachował się oryginalny zbiór jego twórczości, dlatego utwory te znane są głównie z przeróbek i interpretacji. W dużej mierze to z nich zaczerpnął treść swoich opowiastek XVII-wieczny francuski bajkopisarz Jean de La Fontaine, autor blisko 250 bajek.  Jego wersje historyjek Ezopa są bardzo popularne, również w polskim przekładzie.

Na angielski po raz pierwszy przełożył je i wydał w 1484 roku angielski drukarz, dyplomata i kupiec William Caxton, pionier w tej dziedzinie na Wyspach Brytyjskich. W wydaniu Caxtona staroangielska wersja powiedzenia jest, delikatnie mówiąc, nieco inna niż współczesna (”He that hath ben ones begyled by somme other ought to kepe hym wel fro(m) the same”). W obecnej formie powiedzenie zostało po raz pierwszy zapisane w zbiorze przysłów i ludowych powiedzeń wydanym przez G.G. Northall pod tytułem „Folk Phrases of Four Counties” w 1894.

Skany oryginalnego wydania bajek Ezopa Williama Caxtona z 1484 (źródło: The British Library)

Polskie przekłady bajek La Fontaine’a są dostępne najczęściej w wersji pochodzącej ze zbioru wydanego w 1876 roku przez Jana Noskowskiego, właściciela warszawskiej drukarni i księgarni. Było to największe osiągnięcie tejże oficyny, a autorem przekładu był brat Jana, Władysław. Jeśli macie ochotę poczytać, tu link do tego zbioru: https://pl.m.wikisource.org/wiki/Bajki_(La_Fontaine)

Kto kogo ugryzł?

Ale do rzeczy! Źródła wskazują, że  „once bitten, twice shy” jest morałem bajki „Wilk i Chudy Pies” („The Wolf and Lean Dog”). To opowiastka o bardzo głodnym wilku, który spotyka psa i z braku innych okazji zamierza zamienić go w swój obiad. Pies jednak jest na tyle sprytny, że namawia wilka, by poczekał jeszcze kilka dni. Jego Pan wyprawia bowiem wielką fetę, na której będzie mnóstwo smakołyków i… tu wersje bajki się różnią: pies albo przekonuje wilka, że po tych paru dniach będzie tłustszy i smaczniejszy, albo po prostu obiecuje, że przyniesie wilkowi pyszne kąski z uczty. Tak czy siak, wilk puszcza psa wolno i oczywiście wkrótce przekonuje się, że nie warto było tego robić, gdyż pies oszukał go chcąc jedynie ratować własne życie. Podczas kolejnego spotkania psa pilnuje już większy, groźny brytan, który nie wpuszcza wilka na podwórze.  W innej wersji bajki pies po prostu śpi na dachu, by zębiska wilka nie mogły go dosięgnąć.

Inne źródła szukają korzeni tego powiedzonka w bajce o kocie i myszach, czy też szczurze – w innej wersji. Bajka „The Cat and the Mice” (albo też „The Cat and the Old Rat”) opowiada o kocie, który bezlitośnie wyłapywał myszy w pewnym domostwie. W końcu jednak myszy stały się sprytniejsze i nie wystawiały już nawet choćby wąsika ze swoich norek. Aby je wywabić, kot postanowił uciec się do fortelu. I teraz uwaga! Jak pisze La Fontaine: „Hultaj z pułapu się zwiesza głową na dół, a pazury zaczepił za jakieś sznury”. Myszy, myśląc, że kocisko dokonało żywota, wybiegają ze swoich schowanek, zaczynają tańczyć z radości i szydzić z niebezpieczeństwa. Kot tymczasem „ożył” i schrupał kilka świętujących myszy. Pozostałe myszki uciekły i były już mądrzejsze. Nie dały się nabrać na kolejny podstęp kota, kiedy to  „ubielił się, w mąkę, schował i tak na zdobycz czatował”. Tym razem zachowały podwójną ostrożność.

Ilustracja z bajki Ezopa “The Cat and the Old Rat” (źródło: The Library of Congress)

Nie ze mną te numery!

Są i inne powiedzenia o bardzo podobnym znaczeniu, chociażby: “A burnt child dreads the fire” (sparzone dziecko lęka się ognia), “A beaten dog may cower before a friendly hand” (zbity pies nie da się głaskać) i najciekawsze, pochodzące ponoć z języka chińskiego, „Once bitten by a snake, a man will be afraid of a piece of rope” (kogo raz ukąsił wąż, ten będzie bał się i sznurka). Wilk czy kot, pies czy myszy, dziecko, czy wąż, konkluzja jest taka sama – ktoś kogoś chapsnął i kolejny raz ten chapsnięty już nie dał się podejść.

Na koniec zaskoczę Was sztuczką – jak zapamiętać to angielskie przysłowie? To proste!  Kiedy w grudniu, a czasem nawet i w listopadzie, chodząc po galerii handlowej, zaczniecie nieświadomie nucić tekst i podrygiwać do taktów nieśmiertelnego „Last Christmas”, zwróćcie uwagę na drugą zwrotkę, która brzmi tak:

Once bitten and twice shy
I keep my distance
But you still catch my eye…”

I w ten sposób zapamiętacie to już na zawsze!

PS Gdzie te bajki?

Jeszcze ostatnie słówko! Opowiastki, które znajdują się w serwisie Biblioteki Kongresu, świetnie nadają się do nauki języka. Ta wersja bajek Ezopa to adaptacja zbioru wydanego w 1919 roku przez wydawnictwo Rand, McNally & Co. Proste teksty (sprzed stu lat!) z zapadającym w pamięć morałem, to idealne „czytanki” z angielskiego, dodatkowo z ładnymi ilustracjami. Polecam, są dostępne tutaj:  http://www.read.gov/aesop  

 

Źródła, z których korzystałam:

Aesop’s fables at Infoplease www.infoplease.com

Encyclopaedia Britannica www.britannica.com

Encyklopedia PWN encyklopedia.pwn.pl

Library of Congress Aesop Fables www.read.gov/aesop/

Online Etymology Dictionary www.etymonline.com

The British Library www.bl.uk

The Idioms – Largest Idioms Dictionary www.theidioms.com

Wikiźródła, wolna biblioteka pl.wikisource.org/wiki/Autor:Jean_de_La_Fontaine

Napisany przez Alicja Miluska

1 Comment

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *