Dawno, dawno temu żyła sobie królewna Zuzanna.
Pewnego dnia królewna usłyszała o balu na pobliskim zamku.
Bardzo chciała na niego pójść. Usłyszała też, że będzie tam mnóstwo pięknych rycerzy i książąt.
Postanowiła zapytać się swojego taty czy może pójść.
Ojciec królewny nie bardzo chciał się zgodzić. Ale gdy usłyszał, że będzie tam dużo książąt i rycerzy, zgodził się.
Ponieważ królewna Zuzanna była piękna i młoda, a nie miała jeszcze męża.
Królewna była bardzo zadowolona. Gdy była już gotowa, karoca zabrała ją na bal.
Na balu królewna nie wiedziała z kim tańczyć, bo nikt jej nie poprosił.
Królewna stała więc w kącie i patrzyła na tańczące pary.
Wstydziła się podejść bliżej, bo była bardzo nieśmiała.
Nagle jakiś rycerz ją potrącił.
Spojrzał na nią w przelocie i zadziwił się jej pięknością.
Zapytał królewnę jak ma na imię, a ona powiedziała, że Zuzanna.
A rycerz powiedział, że nazywa się Piotrek.
Rycerz zapytał królewnę czy chce zatańczyć, a ona się zgodziła.
Pod koniec balu rycerz odszedł z królewną dalej od innych i zapytał o jej rękę.
Królewna się zgodziła, bo już od początku polubiła rycerza.
Po balu oznajmili to rodzicom, a rodzice się zgodzili.
Po roku się pobrali i mieszkali razem, a po kolejnym roku urodziła się księżniczka Lidka.
grafika: Alicja Miluska
Dodaj komentarz